Edward Popławski
Stanisław Witkiewicz
„Ojczyzna to ziemia i groby.
Narody tracąc pamięć tracą życie.”
KULIKÓWKA – METRYKA ZIEMI I LUDZI.
Jeszcze w początku X wieku ziemie te były zamieszkałe przez nadwiślańską ludność mazowiecką, a później weszły do państwa Piastów. Mieszko I i Bolesław Chrobry rozciągali tu swe panowanie. Po śmierci Bolesława Krzywoustego ziemie te na kilka lat dostały się pod władzę Rusi, po czym znów przejęło je Mazowsze. Wielki dramat tych stron rozpoczął się od roku 1255, kiedy to jaćwiesko-litewskie wyprawy łupieskie i odwetowe na Mazowsze i w głąb Polski wyludniły te tereny. Tak spustoszała ziemia przeszła w 1382 r. w zastaw krzyżacki, a od 1398 r. pod panowanie litewskie. Wtedy Litwa była już w unii z Polską. Opuszczone i nieuprawiane ziemie porosła puszcza.
Po zwycięstwie grunwaldzkim królowie polscy i książęta litewscy urządzali w tej puszczy wielkie polowania. Aby zabezpieczyć uczestniczących w polowaniach przed watahami wilków zbudowano u ujścia rzeczki Sokołdki Małej do Supraśli wielkie okoły dla koni. Dziś są to pola wsi Sochonie.
Pod koniec XV wieku strzegła tych okołów rodzina Dobrzyniewskich herbu Ciołek, a w 1519 roku, kiedy Mikołaj Radziwiłł fundował kościół dobrzyniewski, byli już wymieniani: Łukasz i Waśko Dobrzyniewscy. Ich pierwotna osada obok okołów nazywana była Sokołdką.
Nowopowstała parafia miała granice naturalne: od południa rzeka Supraśl, od zachodu rzeka Narew, od północy Kulikówka a od wschodu granica Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Po ufundowaniu kościoła w Dobrzyniewie Radziwiłłowie rozpoczęli zakładanie wsi na terenie utworzonej parafii dobrzyniewskiej. Najpierw Łukasz założył Dobrzyniewo Wielkie obejmujące 100 włók. Obejmowało ono ziemie późniejszych wsi: Dobrzyniewo Poświątne, Letniki, Krynice i Dwór Dobrzyniewski. Tytułem zapłaty za działalność osadniczą Łukasz będący wójtem otrzymał 10 włók ziemi (165 ha). Na niej założył wieś, która została nazwana od imienia jego syna Jerzego – Jurowcami.
Waśko Dobrzyniewski założył wieś nazwaną od jego imienia Waśkowcami. Wymierzył na nią 36 włók ziemi. Później tę wieś nazwano Dobrzyniewem. Przez cały czas obecności na tych ziemiach Dobrzyniewscy trudnili się spławem produktów leśnych. Miejscem załadunku była binduga na rzece Supraśli, na polach wcześniej założonej wsi Leńce.
Zygmunt August uporządkował żywiołowe osadnictwo na ziemiach parafii dobrzyniewskiej i w latach 1554-1559 wymierzył nowe granice wsi. Akcję tę nazwano pomiarą włóczną. Wtedy wprowadzono gospodarkę trójpolową. Większość wsi tej parafii, stanowiły dobra królewskie. Administracyjnie wsie parafii dobrzyniewskiej należały do dwu wójtostw: dobrzyniewskiego i letnickiego.
Wieś Kulikówkę, należąca do wójtostwa letnickiego, zgodnie z niegdyś stosowaną zasadą nazwano od płynącej obok rzeczki, a rzeczkę od wielkiej ilości ptaków błotnych – kulików, które jeszcze do niedawna w dolnym biegu tej rzeczki występowały.
Kulikówka powstała w miejscu o szczególnym znaczeniu dla osadników puszczańskich północnej części parafii dobrzyniewskiej. Stojący tam pierwszy młyn, zwany młynem Sieńki, mógł być postawiony jeszcze przed przybyciem Sieńki, a wieś mogła już istnieć przed postawieniem młyna. Osocznik Sieńko był tu najpierwszym osadnikiem – już w 1520 roku wykazana była transakcja handlowa między Sieńką a Mikołajem Pęskim dotycząca sprzedaży młyna.
Obok Kulikówki łączyły się dwie drogi: jedna południe-północ idąca od przeprawy w Leńcach przy dawnym grodzie, gdzie obecnie jest Dobrzyniewo Fabryczne oraz druga od przeprawy na Narwi koło wsi Rybaki, wiodąca przez później założone Pogorzałki i Myśliwiec. Drogi te istniały od początku osadnictwa na tych ziemiach. Trakt zwany Zygmuntowskim istniał pod inną nie znaną nam nazwą jeszcze na długo przed założeniem wsi. Znaczenie tej drogi zrozumiemy lepiej, gdy uświadomimy sobie, że wówczas nie było ani toru kolejowego, ani szosy. Ludzie przemieszczali się z południa, gdzie było ciepło w kierunku północnym.
Po Aleksandrze Chodkiewiczu starostą bielskim został Jan Radziwiłł. W czasie piastowania swego urzędu, w 1522 roku, osadził w Kulikówce bojara litewskiego Bohdana Szaciłę, nadając mu 10 włók ziemi. Innych Szaciłów osadzili Radziwiłłowie we „włości goniądzkiej”. Zapis z 1571 roku mówi: „W siole Szaciłach bojarowie, co z listy jeżdżą – 4-ch liczbą i trzymają 3 włóki”. W polityce Radziwiłłów na tej ziemi były dwa cele: litwinizować teren parafii dobrzyniewskiej i wzmacniać obóz przeciwny królowi.
Pierwszymi mieszkańcami wsi Kulikówka były zarówno rody pochodzenia szlacheckiego jak i chłopskiego. To współistnienie szlachty i chłopów w Kulikówce dawało korzyści obu stronom. Chłopom zamieniano robociznę na czynsz, pozostawiając do odrabiania tylko „gwałty”. W czasie „pomiary” wieś ta korzystała ze zwolnienia od danin na okres 7 lat. Przywilej ten nadał chłopom Jan Radziwiłł, gdy tam osadził Szaciłów. Obecność bojarów Szaciłów we włościańskiej Kulikówce zdecydowała o strukturze społecznej wsi, gdzie obok włók chłopskich leżały szlacheckie, które później wydzielono dla nowej wsi Szaciły.
Daniny zaczęto uiszczać dopiero w roku 1560. Później w roku 1566 przybyło 7 nowych osadników. I tych zwolniono od danin do roku następnego. Wieś ta przyciągała również szlachtę. Jeszcze w roku 1565 mieszkali tu: Borowscy, Pruszyńscy i Dzierżkowie. Strumiłowie przybyli tu nieco później. Do wymienionych wyżej dochodzili osadnicy pochodzenia chłopskiego: Janswicz, Błaszkowie, Florian i Mieczelańscy.
Istniejąca już wieś Kulikówka została podciągnięta pod ogólnie obowiązujące zasady w czasie „pomiary włócznej”, która określiła jej granice oraz powinności poddanych. Oto treść zapisu dotyczącego granic: „Granica włók tego sioła poczyna się końcami jednemi na wschód słońca od głównej Puszczy Knyszyńskiej, końcami drugiemi na zachód słońca od włók sioła Patrzykoz, bokiem jednym na południe od włók sioła Osipowiczów, bokiem drugim na północy od włók sioła Chrabołowskiego”. Granicy ze wsią Szaciły dokument nie wymienił, gdyż wtedy jeszcze Szacił nie było.
W roku 1569 dokonano unii z Litwą a ziemie parafii dobrzyniewskiej wróciły do Polski. 7 lipca 1572 roku w dworze knyszyńskim zmarł król Zygmunt August. Razem z jego śmiercią i tym samym wygaśnięciem dynastii Jagiellonów naszły na Polskę wielkie nieszczęścia. Jeszcze w roku 1570 obfite deszcze, a zwłaszcza mróz w czasie kwitnięcia zbóż, spowodował wielki nieurodzaj, który objął Polskę i Litwę. Rok następny nie był lepszy: trwający trzy dni w lecie mróz zniszczył w wielkim stopniu zboża ozime i jare. Powstał wielki głód. „Ludzie w mieściech, we wsiach y po drogach pomarli jako bydło leżeli… od głodu niektóre matki swe własne dzieci ziedli”. Nieurodzaje, głód i morowe powietrze osiągnęło swój szczyt w roku 1572. Pomór w Knyszynie i okolicy był tak wielki, że wielu dworzan opuściło ciało królewskie i postanowiono zwłoki królewskie przewieźć do zamku tykocińskiego, gdzie przebywały do czasu przeminięcia plag.
Po przejściu nieurodzajów i morowego powietrza rozpoczęto naprawianie gospodarki. W 1573 roku przeprowadzono lustrację, aby obliczyć straty. Najbardziej wyludniły się osiedla w północnej części parafii dobrzyniewskiej, szczególnie Pogorzałki, Kozopatry i Kulikówka.
Sytuacja wsi w latach 1600-1615 została przedstawiona w sposób następujący. Wieś ta założona na 20-tu włókach lichej gleby miała zasiedlonych na stałe 4 ½ włóki. Z pozostałych 15 ½ włóki jedna była wydzielona na wójta, a 14 ½ włók oddanych w dzierżawę. Dokument lustracyjny nie wymienił łącznej sumy dzierżawnej przypadającej na jedną włókę. Wniosek stąd taki, że czynsz i dzierżawa wynosiły to samo, jednak obowiązki ludzi trzymających dzierżawy były mniejsze – byli mniej zależni od dworu.
Barometrem nastrojów chłopskich były opuszczone włóki. We wsiach pańszczyźnianych, gdzie występowały pustki (jak Pogorzałki i Letniki) ilość ziemi nieprzyjętej nie malała. Inny rodzaj pustek występował we wsiach czynszowych jak Kulikówka i Kozińce. Włóki te były obrabiane na zasadzie dzierżawy. W Kulikówce dwór ustalił opłatę dzierżawną dwukrotnie wyższą od czynszu osiadłego, co skłoniło tamtejszych chłopów do wzięcia tej ziemi w stałe użytkowanie. Kiedy to się stało dwór podwoił należność od włók osiadłych. Lustracja z 1616 roku była najmniej korzystna dla chłopów dzierżawiących włóki opuszczone. Po prostu przytwierdziła ich do ziemi.
Do roku 1638 zasady obciążeń pieniężnych i robocizny wywodziły się od ustawy włócznej. Trzymano się na ogół zasady, że każdy chłop albo odrabiał 2 dni pańszczyzny tygodniowo, albo uiszczał opłatę czynszową. W międzyczasie były dokonywane korekty, ale robiono to z wielką ostrożnością. Ważnym czynnikiem skłaniającym dzierżawców do nakładania coraz większych robocizn było dobre położenie komunikacyjne: rzeki Narew i Supraśl.
W roku 1638 rządy nad Starostwem Knyszyńskim przejęła królowa Cecylia Renata.Wykonawcą jej woli był ówczesny starosta knyszyński Aleksander Czołwański. Królowa obejmując rządy nad wymienionym starostwem wprowadziła drakońskie ustawy obciążające poddanych, między innymi należących do dworu dobrzyniewskiego. Ustawy dotyczyły bardzo wysokich robocizn, ponadto czasu odpoczynku podczas odrabiania pańszczyzny, powinności (podwody, stróże i inne) oraz opłaty czynszu. Wszelkie sprzeciwy i opór łamano przy użyciu uzbrojonej straży. Pod ciężarem tych powinności chłopi zbuntowali się.
W roku 1638 wsie dworu dobrzyniewskiego: Dobrzyniewo, Gniła, Kozińce, Pogorzałki, Letniki, Krynice i Kulikówka odmówiły przyjęcia dodatkowych robocizn. Rybaki i Obrubniki nie wniosły protestu, gdyż nowe ciężary ich nie dotyczyły. Protestujący chłopi powoływali się na dawne przywileje królewskie, przyrzeczenia kanclerza Jana Zamojskiego, lustracje i rewizje. Sąd Referendarski w Wilnie odrzucił skargi chłopów, a dawne przywileje królewskie uznał za nieważne, lub jak w przypadku Gniłej, zmyślone.
Władysława IV akceptował postępowanie królowej Cecylii Renaty ponieważ postanowił zdobyć ponownie Moskwę i zatknąć polskie sztandary w Konstantynopolu. Rzeczpospolita Obojga Narodów była krajem rolniczym. Dochody można było uzyskać głównie ze zwiększenia obciążeń chłopów, szczególnie z dóbr królewskich. Zwiększenie opłat czynszowych nie było jeszcze tak drażliwe jak drastyczne zwiększenie pańszczyzny od dwóch dni tygodniowo za Zygmunta Augusta do ośmiu nałożonych przez Władysława IV.
Kiedy na ziemiach parafii dobrzyniewskiej dzierżawcy królewszczyzn wprowadzali przy pomocy hajduków wysokie normy robocizny, daleko na wschodzie Rzeczypospolitej wojsko tłumiło bunty kozackie i zmagało się z Tatarami. Krwawe bunty chłopskie zaczęły się więc już wcześniej na Ukrainie, a rewolty w Starostwie Knyszyńskim były tylko rezonansem politycznym tego co się tam działo na Ukrainie. Wojny w tamtym rejonie dały początek epidemiom, które ogarnęły cały kraj. Protesty we wsiach parafii dobrzyniewskiej zostały stłumione, a Sąd Referendarski, na który liczyli tutejsi osadnicy zawiódł ich nadzieje, opowiadając się po stronie dzierżawców.
Wsie Kozińce i Kulikówka prosiły o ulgę w robociznach, tłumacząc to złym gatunkiem gleb. Chodziło im o powrót do zasad zawartych w dawnych rewizjach i lustracjach. Po wizji lokalnej Sąd widząc piaszczyste gleby wsi Kulikówka, zostawił ją na czynszu dorocznym, który według lustracji płacić powinni. Ponadto dodał niewielką robociznę: „dwa dni żąć oziminę po jednemu z włóki do roku i dwa dni jarzynę i nic więcej powinni”.
Lustracja 1645 roku była przeprowadzona w duchu ustaleń kanclerza królowej Cecylii Renaty (która zmarła w 1644 roku) i ks. Andrzeja Leszczyńskiego, biskupa kamienieckiego. Mówiły one, że „pracować powinni poddani z każdej ćwierci po dwa dni począwszy od św. Wojciecha dotąd, aż wszystkie zboża i siana z pola będą sprzątnięte, zimą zaś z ćwierci po dniu jednemu”. Na ten wysoki wymiar robocizny zgodził się Władysław IV. Praktycznie znaczyło to 8 dni od włóki w lecie i 4 dni w zimie. Do tego wymiaru dochodziły jeszcze inne robocizny, różne dla każdej wsi, zależne od warunków glebowych i potrzeb dworskich.
W dworze dobrzyniewskim zanikało wyraźne rozgraniczenie wsi czynszowych od pańszczyźnianych. Pozostały tu tylko dwie wsie czynszowe: Obrubniki i Rybaki. Z 10-ciu wsi należących do dworu dobrzyniewskiego (łącznie z Ogrodnikami), tylko 3 (Dobrzyniewo, Letniki i Krynice) miały wprowadzony najwyższy wymiar robocizny. 5 wsi (Gniła, Kozińce, Pogorzałki, Obrubniki i Kulikówka) miały w dokumentach lustracyjnych dopiero zapowiedź wprowadzenia nowego wymiaru robocizny. Decyzja pozostawała „in libera dispositione Pana Starosty”, czyli praktycznie dworu.
I wreszcie sprawa najbardziej drażliwa – karczmy. Lustracja z 1645 roku wprowadzała oficjalnie we wszystkich podległych dworowi wsiach, poza Rybakami, obowiązek picia dworskiej „gorzałki i piwa”. Dwór pobudował karczmy, karczmarzami uczynił miejscowych chłopów, którym zamienił pańszczyznę na czynsz i nałożył na nich niewielką opłatę kotłowego wynoszącą 20 grp rocznie.
Kulikówka zlokalizowana na glebach piaszczystych utrzymywała się nadal na najniższym wymiarze opłat pieniężnych – niższych jeszcze niż w Kozińcach. Pozostało w tej wsi 6 włók pustych, których nikt nie dzierżawił i 4 włóki, które wziął w dzierżawę „pan Gronowski”. Karczmarz dawał 20 grp kotłowego, opłacał normalne daniny z zajmowanej włóki, lecz był wolny od robocizny. Wydaje się, że szlachcic Gronowski pochodził z Szacił.
Robocizna w Kulikówce pozostawała jak dawniej: „cztery dni z sierpem, do gwałtów grobelnych i do siana beze dnia”. Wspomniana tu robota przy groblach dotyczyła zapewne prac przy młynie Sieńki.
Dokładne informacje o mieszkańcach wsi będą podawane od wprowadzenia metryk chrztu w roku 1639. Pozwala to wymienić rody mieszkające tu za Władysława IV, a zapisane w metrykach. Oto one: Kulikowscy, Borowscy, Putnikowie, Puksztowie, Wolunczykowie, Kacmarzowie, Jenukowie, Zarbarscy, Ślabowscy, Sieńkowie, Namiec, Szustowie, Stolarzowie, Żukowie, Kozakowie i Malinowscy.
Okres względnego dostatku mieszkańców wsi parafii dobrzyniewskiej zakończył się najazdem szwedzkim, zwanym potopem. Jeszcze przed wojną przeszło tędy morowe powietrze. Prócz moru czyli dżumy zjawiały się tu różne inne choroby zakaźne, jak febry, kwartany,maligny i inne kończące się śmiercią.
Już w listopadzie 1655 roku Tykocin znalazł się w rękach szwedzkich. Później przez 9 miesięcy wojska polskie oblegały twierdzę tykocińską. W lipcu 1656 roku nadeszła odsiecz szwedzka. Wojska polskie cofały się na wschód tocząc walki. Wtedy zostały spalone Pogorzałki, Gniła i Kulikówka. 27 stycznia 1657 roku Polacy odbili Tykocin jednak działania wojenne nie ustały, doprowadzając parafię do ruiny.
Do wsi najbardziej dotkniętych przez wojnę należała Kulikówka. Lustrator zapisał: „przez nieprzyjaciela koronnego i wojska przechodzące w niwecz obrócona”. Po wojnie nie pozostał żaden budynek, wszystko poszło z ogniem. Spalenie Kulikówki dokonało się w tym czasie co Pogorzałek i Gniłej. Miało ono związek z działaniami wojennymi w czasie wycofywania się wojsk polskich dowodzonych przez Samuela Oskierkę. Zachowany zapis lustracyjny tak określał stan gospodarczy tej wsi w roku 1663: „Zasiadła ta wieś na włókach 20 gruntu podłego. Było przedtem w tej wsi poddanych 20, teraz nie masz żadnego i te włóki pusto leżą, przez nieprzyjaciela koronnego i wojska przechodzące w niwecz obrócona. Powinni byli z tej wioski poddani na rok ozimę dni 2, jarzynę dni 2 do roku. Od straży wolni dla złych gruntów. Czynsz po 4 zł z włóki dawali, kur 2, gęś 1. Powinność taka jak we wsi Kozienicach. Także i dziesięcinę do kościoła dobrzyniewskiego”.
W Kulikówce nie mieszka dziś żaden ród, który był już w tej wsi przed „potopem” szwedzkim. Najwcześniej osadzeni tam Kulikowscy zamieszkali jeszcze w roku 1666. Później nie było o nich już żadnego zapisu. Przeżyli te ciężkie czasy Szustowie oraz Malinowscy. O Ślabowskich były wzmianki jeszcze w 1667 roku. Wszyscy inni opuścili wieś w czasie wojny lub nawet wcześniej. A byli to: Borowscy, Mieczelańscy, Putnikowie, Puksztowie, Wolomańczykowie, Wohrucikowie, Kaczmarzowie, Porońscy, Jenukowie, Zarbarscy, Sieńkowie nazywani już Sienkiewiczami, Naumiecowie, Wielniankowie, Szwarzykowie, Żukowie i Kozakowie. Były jeszcze 3 rodziny, które osiedliły się tam przed samą wojną, lub w czasie działań, lecz po roku 1662 nie było już o nich żadnych zapisów w metrykach kościelnych. Byli to Kalisiakowie, Litwinowie i Myśliwcowie.
Jesienią 1659 roku skończył się rozejm z Rosją co spowodowało nowy najazd Moskali. Lata 1660-1661 oprócz działań wojennych przyniosły również kolejne fale zarazy. Wojna z Rosją trwała nadal i miała dla Polski przebieg pomyślny. Zdawało się, że najgorsze czasy dla tych stron minęły. Stało się jednak inaczej: w roku 1662 zaległości w należnym żołdzie doprowadziły do rewolty wojsk litewskich i koronnych, ta z kolei do ruiny ziemie Starostwa Knyszyńskiego. Wojsko chcąc wywrzeć presję zabierało chłopom z królewszczyzn wszystko co miało wartość. Skutki przewrotu nie tknęły wsi szlacheckich (szlachecka solidarność) oraz plebańskich (względy natury religijnej). Rewolta przypadła na rok klęski nieurodzaju co spotęgowało dramat wsi.
Lustracja z lat 1661-64 pozostawiła dawny podział administracyjny, tzn. zachowała te same wójtostwa w dworze dobrzyniewskim.
W ostatnich latach panowania Jana Kazimierza w spalonej Kulikówce urodziło się tylko troje dzieci: jedno Kulikowskiego, który jeszcze nie przeniósł się do Szacił, jedno dziecko Szustów i jedno bez nazwiska. W tym czasie nie osiedliła się tu żadna nowa rodzina.
Po abdykacji Jana Kazimierza szlachta, chcąc pokrzyżować intrygi magnatów i obcych dworów, opowiedziała się za kandydaturą Polaka i wybrała na króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Król jednak uległ inspiracjom dworu wiedeńskiego, co wpłynęło na pogorszenie stosunków polsko-tureckich. Polska nie była przygotowana do wojny, co się w pełni ujawniło podczas wielkiego najazdu sułtana Machammeda IV w 1672 roku. Krótkie panowanie króla Michała oddaliło wojny z ziemi podlaskiej.
W spalonej podczas „potopu szwedzkiego” Kulikówce ponownie pobudowali się dawni osadnicy. Powrócił tu stary ród Szustów (Suszczów, Suszczyńskich), który tu zamieszkał jeszcze przed wprowadzeniem metryk (1639). Trwał tu jeszcze ponad 40 lat. Nowy najazd szwedzki za Sasów i związana z tym wojna domowa zmusiły Suszczów do opuszczeniu Kulikówki. Ostatni zapis o tym rodzie pochodzi z roku 1698. Po 1678 roku opuścili tą wieś Malinowscy, których tu wymieniano jeszcze przed wybuchem wojny szwedzkiej. Do nowoprzybyłych, lecz mieszkających tu krótko, należeli Żołnikowie (1669), Borysiewiczowie (1670) i Jarmoczykowie (1672). Żołnikowie byli to żołnierze – wybrańcy. Trudno ustalić, czy przywilej ten nadano za króla Stefana Batorego czy za Jana Kazimierza.
Okres panowania Sobieskiego związany był z działaniami wojennymi, głównie przeciw Turcji. Zostało to uwieńczone zwycięstwem pod Wiedniem 12.09.1683 roku. Za panowania Jana III Sobieskiego, oprócz wojen, spadły na Rzeczypospolitą liczne nieszczęścia – dwukrotnie nawiedziła te strony szarańcza (lata 1690 i 1693) oraz posucha. Po tych zdarzeniach nastał czas dobrych urodzajów. Rządy tego króla to dla parafii czas stabilizacji i ponownego zasiedlania pustek. Zniszczenia lat wojen wytworzył nową sytuację gospodarczą bardziej korzystną dla wsi szlacheckich i przy dworach niż chłopskich. Ubytek ludności powstały w czasach wojen zaczął się wyrównywać.
Do spalonej Kulikówki przybywało niewielu nowych osadników. Odstraszały ich piaszczyste grunty. Pojawiło się tam pięć nowych rodzin, z których najdłużej tam mieszkali przybyli przed 1686 rokiem. Gigalukowie. Ostatni zapis o nich pochodzi z roku 1738. Krócej mieszkali tam Marończykowie (1679), Ejgatowie (1684), Lichodrajowie (Lichohrayowie) – 1688 i Charkowie. Bardzo charakterystycznym przezwiskiem było nazwanie osadnika Lichograjem. Nazwisko to przemieniono później na Lichodraj. Był to zapewne kiepski i niefrasobliwy grajek. I dziś w tamtych stronach pozostało słowo „hołodraj” oznaczające ubogiego i beztroskiego człowieka. Pochodzi ono zapewne od wymienionego osadnika wsi Kulikówka.
Panowanie tego króla ściągnęło na Polskę nowy najazd szwedzki i przewlekłą wojnę domową. Liczne przemarsze wojsk spowodowały zniszczenia porównywalne ze zniszczeniami potopu szwedzkiego. Tragedię Podlasia powiększał fakt przeciągającego się pomoru jeszcze do 1711 roku. W czasie opisywanej wojny szwedzko-sasko-polsko-rosyjskiej zaczęło się ponowne wyludnianie wsi, wyprzedaż inwentarza i całkowite rujnowanie gospodarstw chłopskich. Zarządcy dworów musieli opłacać hibernę, gdyż z chłopów już niczego nie można było ściągnąć.
Na spadek liczebności mieszkańców Kulikówki, oprócz słabej jakości gleb, wpływała bliskość Traktu Zygmuntowskiego, który miał wielkie znaczenie nie tylko komunikacyjne ale i strategiczne. Przeciągały tędy wojska polskie i obce.
Do śmierci Augusta II Sasa ludności w parafii w zasadzie nie przybywało. Chłopi teraz kurczowo trzymali się użytkowanych gruntów. Współcześnie z Suszczami i Gigalukami mieszkali w Kulikówce Olkowie. Opuścili oni wieś dopiero po roku 1726. W tym też czasie na krótko pojawili się Grodzcy (1698).
Następni osiedlali się tu uciekając przed rekwizycjami wojsk obcych i własnych, które w czasie wojny domowej przemieszczały się przez te ziemie. Do tej grupy zaliczają się: Korolczukowie (1700), Miedziszewscy (1701), Putakowie (Puthak) (1702), Chrabolscy i Robołowiczowie (1707) oraz Smolnikowie (1710). Wszyscy wymienieni po krótkiej obecności opuścili Kulikówkę.
Gdy czasy zaczęły się stabilizować i kontrola dworska stawała się coraz dokuczliwsza, zaczęli przybywać nowi osadnicy, aby korzystać z ulg obiecanych tym, którzy będą osiedlać się „na płachtach”, czyli polanach leśnych. Tu należy jeszcze raz przypomnieć, że dawniej uprawiane pola wsi Kulikówka w tym czasie były porośnięte lasem. Do nowych osadników można zaliczyć: Moskalów (1718) i Dudzinowskich (Kudzinowskich) – 1721. W Kulikówce żaden nowoprzybyły ród nie osiedlił się na czas długi. Najdłużej byli tu Zabrodowscy (1729). Były jeszcze o nich wzmianki w 1768 roku.
Śmierć Augusta II Sasa zapoczątkowała wojnę sukcesyjną. Ta wojna domowa wspomagana obcymi wojskami nie miała tak tragicznego wymiaru dla parafii dobrzyniewskiej jak poprzednia, jednak stanowiła największą tragedię miasta Tykocina (przełom lat 1733/34). Najcięższą stratą ataku konfederatów mazowieckich i łomżyńskich, która zdegradowała Tykocin aż do naszych czasów, było spalenie zamku i obiektów towarzyszących. Czasy Augusta III Sasa były jednak nacechowane większą stabilnością.
W Kulikówce żaden z przybyłych w tym czasie rodów nie przetrwał do dziś. Do ostatnich lat Rzeczypospolitej mieszkali tu przybyli przed 1758 rokiem Sokołowscy. Następni mieszkali tu krótko. Byli to: Czechowscy (Czeczkowscy) (1735), Rogulscy (1740), Siedleccy, Grzybowscy i Bochdanowiczowie (1756). Siedleccy i Bochdanowiczowie byli tu wymieniani dłużej, lecz wiązało się to z ich szczególną pozycją – Bochdanowiczowie zachowali prawa szlacheckie i jeden z nich pełnił jakąś funkcję wojskową, gdyż w metrykach podano predykat „magnificus dominus” a chrzestnymi ich dzieci były osoby wysoko postawione. Podobnie było zapewne z Siedleckimi, chociaż metryki nie wymieniały ich pochodzenia szlacheckiego. Chrzestnymi ich dzieci były również osoby z rodów wysoko postawionych. Utrzymywali oni bliskie stosunki z Bochdanowiczami. Oprócz wymienionych, na krótko osiedlili się tu Olszewscy (1758) i Kowalewscy (1759). Wszyscy oni opuścili Kulikówkę, gdy kończył się czas zapowiedzianych ulg.
W czasach saskich funkcjonował tu tzw. Folwarczek Kulikowski. Dziś po tym folwarku żaden ślad nie pozostał. Trudno jest ustalić dokładnie czy należał on do wsi Kulikówka, czy też Szaciły – opis pozostawiono przy obu wsiach.
Dworek stał po zachodniej stronie Traktu Zygmuntowskiego. Był usytuowany na prawym brzegu rzeczki Kulikówki „na posesyi W. Pana Bohdanowicza porucznika chorągwi węgierskiej zabudowane, bo przedtem grunt był goły”. Bohdanowicz, nazywany w metrykach Bochdanowiczem, miał na imię Karol. Wymieniano go w latach 1756-1763. Dokumenty pozwalają twierdzić, że zabudowania dworku mieściły się w pobliżu młyna Sieńki, który później przebudowano na tartak.
Folwark należał zapewne do dworu knyszyńskiego. Nie dało się ustalić, gdzie mu przydano grunty uprawne. Stanowił on dobro królewskie, a porucznik Bohdanowicz był tylko jego czasowym dzierżawcą. Był to dworek bardzo ubogi, dający podstawy do oceny poziomu życia szlachty, nawet tej liczącej się, pełniącej funkcje urzędowe, przy których nazwiskach przydawano predykat – generosus dominus.
Budynek folwarczny był postawiony na wzór chłopskiej chaty, według wzoru mazowieckiego opisywanego przez Zygmunta Glogera. Dom, do którego wchodziło się od wschodu, składał się z sieni, izby z trzema oknami i z „kapiastym” piecem, alkierza z dwoma oknami oraz z ciemnej komory. Pułapy wykonane były z tarcic, a w całym budynku nie było podłóg. Chociaż domek porucznika Bohdanowicza był niewielki, to budynki gospodarcze wskazywały na to, że uprawiał on kilka włók ziemi. Budynki te były usytuowane na północ od domu mieszkalnego. Najbliżej domu stał sernik zbudowany pomysłowo, gdyż na dole znajdowała się „konierka” (pomieszczenie na konie), a na górze „komorka na sery z balasków budowana, dach na całym serniku dranicami pobity”. Można więc twierdzić, że sernik wyglądał okazalej niż dom mieszkalny. Dalej na północ stało „budowisko pod iednym dachem”, gdzie od szczytu mieściły się trzy chlewki, a dalej „wozowienka y staienka”. Naprzeciw tego „budowiska” stała „stodoła o dwu sąsiekach we trzy przęsła budowana z wrotami podwoinemi”. Oprócz wymienionych obiektów gospodarczych stało jeszcze 8 chlewków i stajenka. „Te wszystkie budowiska z drzewa szczepanego między słupy budowane”. Według lustratora oprócz ostatniej stodoły wszystkie obiekty wymagały reperacji.
Na terenie parafii dobrzyniewskiej istniały obok siebie cztery światy: magnacki, szlachecki, chłopski i duchowny. Pomimo wielkiej dysproporcji w poziomie życia, obyczajowość magnacka była przenoszona na życie szlachty, a może i w jakimś sensie na chłopów. Najlepiej tamte czasy charakteryzował żyjący wówczas ksiądz Jędrzej Kitowicz.
Chociaż sejmową lustrację tych ziem sporządzono dopiero w końcu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, w roku 1789, to jednak już w początku rządów tego króla dla Starostwa Knyszyńskiego był sporządzony dokument, obszerniejszy niż dotychczasowe lustracje, zawierający poza wykazem osadników każdej wsi bardzo dokładne określenie zobowiązań chłopów osiedlonych na królewszczyznach. Był to dokument z roku 1766 przekazujący te ziemie we władanie Czapskich.
Na początku panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego wieś Kulikówka była w stanie opłakanym. Spalona w czasie najazdu szwedzkiego wyludniła się całkowicie. Dawne jej pola porosły lasem. Pomimo że od spalenia wsi upłynęło już 110 lat w roku 1766 na dawnych jej polach były tylko „płachty” (polany leśne). Powinności Kulikówki tak zostały zapisane: „Wioseczka Kulikówka na wyrobionych w lesie szmatach siedzą, osiadłego gruntu nie mają, pańszczyznę tylko po dwa dni pełnią, czynszu, dziakła i drobiu nie daią”.
Po spaleniu Kulikówki na jej polach powstał mały dworek. W roku lustracji (1766) Kulikówka dzieliła się na dwie części: nowa osada przy gościńcu będąca małym dworkiem i dawna odradzająca się wieś na „płachtach”, czyli lędzimach, której lustrator nie zarejestrował. Rozwijało się tam wolne życie rolników i myśliwych.
Lustrowana osada przy dworku była zamieszkała przez trzy rodziny: dwóch gospodarzy – Misieja Zabrodowskiego i Stanisława Siedleckiego Zachozego. Trzecią była rodzina Jakuba Sokołowskiego (Sokólskiego) komornika, który nie ponosił bezpośrednio żadnych świadczeń na rzecz dworu.
Rodzina Zabrodowskich pojawiła się w Kulikówce jeszcze przed rokiem 1729. Po 1768 roku już jej metryki nie wymieniały.
Drugą rodziną przy dworku byli Siedleccy. Stanisław Zachozy Siedlecki również odrabiał 2 dni pańszczyzny. Siedleccy osiedlili się tu przed rokiem 1756, a ostatni raz wymieniły ich metryki w roku 1763.
Trzecią rodziną mieszkającą przy dworku był Jakub Sokołowski (Sokólski) komornik nie mający żadnych bezpośrednich świadczeń wobec dworu, a pracujący u dwóch wymienionych gospodarzy. Sokołowscy przybyli tu przed 1758 rokiem, a ostatni raz wymieniły ich metryki w roku 1792.
Biorąc za podstawę wysokość odrabianej pańszczyzny, można twierdzić, że ziemia uprawiana przez ludzi mieszkających przy dworze nie przekraczała pół włóki.
W końcu panowania Stanisława Augusta rozpoczął się intensywny ruch osadniczy. Przybyło wiele nowych rodzin. Kraszewscy i Hryniewiccy byli wymieniani w metrykach tylko w roku 1770, a Rosłanowie w 1776. O Kraszewskich brak zapisu w roku 1828 ale wymieniał ich spis ludności w 1922 roku. Cylwikowie (Cylwikowscy) przybyli tu przed 1787 rokiem. Bazylczuków zapisały metryki tylko w roku 1788. Sochoniowie zamieszkali tu przed 1791 rokiem. Adamskich wymieniono w metrykach tylko w latach 1792 i 1805. W 1828 roku nie zostali wykazani. Skrzeczkowscy zamieszkali tu przed 1792 rokiem.
Upadek Konfederacji Barskiej w rejonie Knyszyna i Dobrzyniewa był początkiem wielkich zmian w tym rejonie i całej Rzeczypospolitej. W 1772 roku nastąpił pierwszy rozbiór Polski. Ten fakt zaciążył tragicznie na gospodarce kraju.
Panowanie Stanisława Augusta Poniatowskiego to był okres ciągłej naprawy Rzeczypospolitej. Jednakże oprócz sukcesów (Konstytucja 3 Maja 1791 roku) niosło ze sobą szereg błędnych posunięć. Najbardziej tragicznym było przystąpienie króla do konfederacji w Targowicy, w dniu 23 lipca1792 roku. W roku 1794 chłopi z parafii dobrzyniewskiej brali udział w walce o niepodległość. Akt powstania z 24 marca 1794 roku ogłoszony przez Tadeusza Kościuszkę nakazał pospolite ruszenie obejmujące chłopów. 23 kwietnia tego roku Komisja Bielska mianowała rotmistrzów parafialnych. Z każdych 5-ciu „dymów” miał być powołany jeden żołnierz pieszy. Rotmistrzowie parafialni poprowadzili chłopskie pospolite ruszenie pod Rajgród. Udział chłopów w walce, w obronie niepodległości, zakończył się tragicznie: 9 lipca 1794 roku oddział chłopski w liczbie około 2,5 tysiąca ludzi został rozbity przez Prusaków.
Powstanie upadło. W 1795 roku nastąpił trzeci rozbiór Polski.
Czasy rozbiorów
Po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej ziemie te przeszły pod panowanie pruskie, a po roku 1807 – rosyjskie. Ziemie Księstwa Warszawskiego, a później Księstwa Kongresowego, sięgały tylko do rzeki Narwi. Stąd zachodnią stronę tej rzeki nazywa się i dziś „polską stroną”.
Prusacy po opanowaniu tych ziem, poczęli werbować chłopów do wojska. Służba trwała 20 lat. Później weszli Moskale. Ci zabierali chłopów do wojska na 25 lat.
W czasie zaboru pruskiego trwał wzmożony ruch osadniczy na terenie parafii. W Kulikówce w 1800 roku metryki zapisały tylko Walendziuków.
Wypisy z metryk doprowadzono do roku 1812. Na początku tego okresu w 1808 roku zapisały metryki Szymańskich. Przed 1812 rokiem przybyli Rutkowscy. Wymienił ich jeszcze spis z 1828 roku. Czasy zaboru rosyjskiego i późniejsze relacjonowane będą w oparciu o kościelne spisy ludności. Pierwszy spis był dokonany przed Powstaniem Listopadowym, w roku 1828. W Kulikówce mieszkało wówczas 69 osób reprezentujących 9 rodów. Oto ich wykaz: Chiliński – 1 osoba, Cylwikowscy – 10, Ignatowiczowie – 6, Józefowiczowie – 4, Kozłowscy – 8, Rudkowscy – 6, Skrzeczkowscy – 6, Sochoniowie – 9 i Sokólscy – 19 osób.
Tradycja ustna podaje, że w Powstaniu Styczniowym uczestniczyli mieszkańcy parafii dobrzyniewskiej, lecz nazwisk powstańców nie znamy. W czasie powstania dokonano uwłaszczenia chłopów, lecz system trójpolowy obowiązywał nadal. W czasie Powstania Styczniowego, w 1863 roku, mieszkały w Kulikówce 103 osoby reprezentujące 13 rodów. Oto one: Adamscy – 6 osób, Cylwikowie – 13, Ignatowscy – 14, Kraszewscy – 5, Otkowscy – 8, Pasiukowie – 2, Pełkowscy – 5, Rosłanowie – 2, Rudkowscy – 11, Sochoniowie – 17, Sokólscy – 11, Troccy – 6 i Zdanowiczowie – 3 osoby.
W 1872 roku zbudowano kolej Brzesko-Grajewską. Nieco później, w roku 1905, równocześnie z budową kościoła murowanego w Dobrzyniewie, budowano szosę Białystok-Grajewo, biegnącą nieopodal wsi Kulikówka. Te wydarzenia pomniejszyły ważność dawnego Traktu Zygmuntowskiego, który stawał się drogą lokalną.
Polska Niepodległa
W 1918 roku powstała Polska Niepodległa, w 1921 roku sporządzono państwowy spis ludności a w 1922 roku spis kościelny.
Według kościelnego spisu ludności w 1922 roku mieszkało w Kulikówce 119 osób, reprezentujących 11 rodów. Byli to: Citkowie – 11 osób, Cylwikowie – 18, Ignatowscy – 11, Grzegorczyk – 1, Kraszewscy – 6, Krawczeniukowie – 7, Łukaszewiczowie – 4, Pyłkowska – 1, Skobodzińscy – 10, Sochoniowie – 32 i Sokólscy – 18 osób.
W latach międzywojennych w Polsce zapoczątkowano na szeroką skalę scalanie gruntów (komasację).
Druga Wojna Światowa przyniosła najpierw okupację sowiecką, a niedługo później niemiecką. W czasie okupacji, działały na terenie całej parafii dobrzyniewskiej, organizacje wojskowo-polityczne podporządkowane rządowi polskiemu w Londynie. Organizacji prosowieckich na terenie tej parafii nie było.
Realizując swój plan zniszczenia narodu polskiego sowieci dnia 10 lutego 1940 roku, nocą wywieźli na Sybir rodziny leśniczych, gajowych i ochotników z 1920 roku:
- z leśniczówki Kulikówka – Stanisława Wojciechowskiego z żoną Adelą i synem Zdzisławem;
- z leśniczówki Tartak – Stanisława Cylwika, jego żonę Stanisłwę, syna Henryka i córkę Jadwigę oraz dwie rodziny Borysiewiczów: Józefa i Zygmunta. Józefa zabrano z żoną Emilią, córkami Marią i Reginą a także synami Kazimierzem i Zygmuntem. Rodzina Zygmunta składała się z żony Anny oraz dzieci Jerzego i Anny. Józef Borysiewicz zmarł na zesłaniu.
Polska Rzeczpospolita Ludowa
W końcu lipca 1944 roku Niemcy opuścili te ziemie, weszły tu ponownie wojska sowieckie i rozpoczęło się tworzenie nowej władzy polskiej. Radość z odejścia Niemców była krótka. We wrześniu 1944 roku NKWD rozpoczęło aresztowania członków Armii Krajowej, których później wywożono w głąb Rosji. Trwające jeszcze dwa lata walki podziemia w obronie niepodległości zakończyły się klęską. Władzę objęli komuniści. Rozpoczął się okres wielkich przemian. Próby kolektywizacji rolnictwa nie powiodły się. Pod pozorem walki z ciemnotą i zacofaniem rozpoczęto konsekwentne zwalczanie wiary chrześcijańskiej i tradycji narodowych. Poddano ostrej cenzurze historię.
Okres Polski Rzeczpospolitej Ludowej trwający 45 lat, cechujący się ucieczką do miast stwarzał jednak możliwości zatrudnienia poza rolnictwem. Następował dalszy wzrost zaludnienia wsi.
W 1978 roku zasiadł na Stolicy Piotrowej Papież Polak. Z jego inspiracji powstała „Solidarność”, która obaliła komunizm w Polsce. Następnie padały systemy komunistyczne w Europie Środkowej, a ostatecznie runął komunizm w jego gnieździe Związku Radzieckim. Znów powstała Polska Niepodległa.
Trzecia Rzeczpospolita
Obecnie w Kulikówce (dane z 2008 roku) mieszka 156 osób reprezentujących 31 rodów. Są to: Adamski – 1 osoba, Bielawcowie – 2, Chilińscy – 4, Citkowie – 10, Cylwikowie – 5, Dębkowski – 1, Grzegorczykowie – 2, Ignatowscy – 6, Jankowscy – 2, Jaworowscy – 5, Kozłowscy – 6, Krawczeniukowie – 5, Leonowiczowie – 3, Loniewscy – 9, Łukaszewiczowie – 6, Maleccy – 2, Molska – 1, Niedbałowie – 6, Ostrowscy – 2, Pieśniakowie – 8, Radziszewski – 1, Sawiccy – 4, Skobodzińscy – 20, Sochoniowie – 19, Sokólscy – 4, Suszczyński – 1, Szarneccy – 7, Woźniewscy – 4, Zajkowski – 1, Zubowiczowie – 4 i Zubryccy – 5 osób.
Mieszkańcy tej ziemi współtworzyli historię Polski, ale jej nie pisali. Współtworząc historię stali się Narodem.
Na podstawie opracowania
Edwarda Popławskiego: „Dzieje parafii Dobrzyniewo”
wyboru dokonała Regina Popławska